Wyprawy rowerowe 2011
jaa... już mnie kolano nie bolało, normalnie chodziłem bo ścięgno już też niewiele dawało o sobie znać, to wsiadłem wczoraj na rower.... powolutku jechałem, wróciłem było ok.
No to dziś śmignąłem na sztandarową trasę, na kopiec.... pocisnąłem trochę przy powrocie i znów ledwo chodzę
Offline
Moim zdaniem to skutki braku rzetelnych tras przed rozpoczęciem wypadu - organizm nieprzyzwyczajony. Jednak te średnio 20-30 km dziennie, codziennie wypadałoby przed taką wyrypą robić co najmniej przez dwa miesiące. Takie moje zdanie.
A z innej beczki: wysłałem Wam rozliczenie forintów.
Offline
to jest wlasnie dobre pytanie dlaczego mnie bola ciagle te kolana.... w sumie to mnie odkad pamietam nadupcaja przy wiekszym cisnieciu na rowerze i przy dluzszym lazeniu po gorach (przy zejsciach).... czy naprawde mam cos zjebane, czy po prostu z nieprzyzwyczajenia ich do wysilku
edit: przelew poszedl
Ostatnio edytowany przez waxmund (2010-05-09 19:47:07)
Offline
Przelew doszedł, dzięki.
A co do kolan, to myślę, że głownie z nieprzyzwyczajenia. Mnie od dawna już poważnie nie bolały, ale tez zawsze dbam o opaski bądź długie spodnie. A kiedyś nadupcały dokładnie jak Ciebie: dłuższy rower albo długie zejście w górach i masakra
Offline
Użytkownik
Waxmund, gdy biegałem miałem bóle w kolanach przy schodzeniu ze schodów np. Wyczytałem, że to z powodu słabego mięśnia dwugłowego (tył uda). Poćwiczyłem go i pomogło. Ja to już pisaałem na forum, więc proszę nie myśleć ze się powtarzam z powodu sklerozy - ja tak z dobrego serca tylko :-)
Offline
Offline